tattoo gift

Urodziny mojego Mężczyzny. Dużo myślenia nad prezentem. Coś fajnego, praktycznego, symbolicznego...

Tatuaż. Coś co zdecydowanie zostanie na zawsze. Narzucać wzór? Bez sensu. Ale poprawka tego co już jest, coś czego znaczenie jest ogromne, symboliczne? Tak. 

Realizacja planu? Wycieczka do zaprzyjaźnionego tatuażysty KLIK! :), który każdego wyzwania się podejmie. Mała sesja zdjęciowa, która nadała prezentowi trochę bardziej fizycznego wymiaru :)



 
Finał? Wszystkiego najlepszego Love :) :*

 

2 komentarze:

  1. Krzysiek jest super. Zrobiliśmy sobie z mężem prezent - tatuaż z tym samym motywem na zaręczyny, dowolność miejsca i konkretnego wzoru, znaczenie znane tylko nam i najbliższym. Pamiątka na całe życie, której nigdy nie będziemy żałować. Klimat w studiu - super :)

    OdpowiedzUsuń