dreamcatcher

Podjęłam wyzwanie. Prawdziwy łapacz snów zrobiony moimi małymi łapami!!! 'Pajęczynka' zawsze wydawała mi się jakąś niemożliwą do rozszyfrowania zagadką. Mały research pokazał, że nie jest to wcale takie trudne! Składniki na zdjęciu poniżej, ale żeby była jasność;) 

  1. Wszystko kupiłam w częstochowskim sklepie pasmanteryjno/decoupage'owym, więc jeśli chcecie gdzieś celować to właśnie w takie miejsce. 2. Obręcz na której opiera się cały łapacz jest metalowa, niestety nie wiem do końca co to jest i do czego służy oryginalnie, ja znalazłam własne zastosowanie ;) 3. Tasiemka którą obkleiłam metalowy element jest bawełniana, jeśli chodzi o klej to nadaje się uwielbiany przeze mnie 'Klej Magik', aczkolwiek ja użyłam specjalnego kleju do tkanin, drewna, metalu, etc. Najważniejsze, żeby zasychał na przezroczysto, wtedy wszelkie wygładzenia tasiemki czy ogólny nadmiar kleju 'ulewający się spod ściśniętej tasiemki nie będzie psuł efektu.  4. Do tego rzemyki, ilość zależy od tego ile rządków piórek chcemy spuścić z obręczy i jak nisko wisieć będą piórka. Wskazówka odnośnie proporcji: żeby wyglądało ładnie, najdłuższy sznurek nie powinien być dłuższy niż 1,5 długości średnicy obręczy na której pracujemy. 5. Oprócz tego trzeba pamiętać o piórkach i zatrzaski do piórek, tak żeby sensownie przymocować je do rzemyka. 6. Sama pajęczynka zrobiona jest z muliny. Jeśli chodzi o technikę to nie jest to trudna sprawa! Trochę cierpliwości i dokładne wykonanie dają super efekt :) Polecam przegooglowanie internetu, żeby samemu zobaczyć, że nie jest to trudna rzecz :] 7. Koraliki do wykończenia, wszystko to zależy od tego jaki efekt chcemy uzyskać.

Dodatkowo, myślę, że taki bardziej osobisty łapacz snów, będzie skuteczniejszy. W tym wypadku łapacz snów był potrzebny od zaraz, a obdarowany chyba nie zarzuci mu braku skuteczności :] Nawet jeśli, O., proszę Cię, nie pisz tego w komentarzu, napisz mi sms'a czy coś :P

No i co, spróbujecie? Dajcie znać co Wam powychodziło, myślę, że pozytywnie zaskoczy Was stopień trudności ;)









7 komentarzy:

  1. bardzo ladne i zmyslnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. @grunt, na dodatek proste i skuteczne :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie napiszę tego w komentarzu, dlatego wysłałem Ci smska.

    OdpowiedzUsuń
  4. jeju, uwielbiam post z fotorelacją z Zakynthosu! <3 wielkie love!
    a tym dreamcatcherem mnie zauroczyłaś, muszę spróbować swoich sił w takim razie.
    jestem ciągle i wciąż pod wrażeniem Twojego bloga. chyba lubię go najbardziej ze wszystkich polskich blogów. a do tego masz takie piękne długie włosy, których Ci zazdroszczę! ;<

    powiedz, że nie zachowuję się jeszcze jak psychofanka! PROSZĘ!
    tak, to ja, ta która nękała Cię wiadomościami na fb ;<

    OdpowiedzUsuń
  5. @Paulina Strzeszewska, hehe, psychofanka raczej nie, bardzo miło jest słyszeć, zwłaszcza od kogoś całkiem z zewnątrz, że podoba mu się to co dzieje się na blogu, tym bardziej że ostatnio jest mocno lifestyle'owy, także jeśli przyciągają Cię zdjęcia to strasznie mnie to cieszy :) włosy? przyznaję, że jest to hodowana duma ]:P

    OdpowiedzUsuń