juwenalia 2012

W tym roku na bogato. Czasu na przyjemności zero, ale łazić łaziłam... Sam Kraków zmusił mnie do pobicia rekordu życiowego w "nocnym ciuntaniu", a efektem tego były odciski rano... Ała. 
 Po powrocie świętowanie w Katowicach. Motylkowy pochód, który zakończył się tragicznie dla dywanu {*} i koncerty z watą cukrową. Mniam.























6 komentarzy:

  1. rozjaśniałaś końcówki ? u fryzjera czy sama ?

    OdpowiedzUsuń
  2. @anonim, fryzjerka :) robota profesjonalisty http://fashionuseelectricmuse.blogspot.com/ :))

    OdpowiedzUsuń
  3. o jejciu jakie śliczne ! wszystko *.* gdzie kupłaś spodnie i biały sweterek ? są jeszcze w sprzedaży te twoje torby z serduszkkiem galaxy ? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. @anonim, na galaxy może będzie szansa niedługo, sweterek F&F 69PLN, podobny był w Mango 139PLN :) spodnie Bershka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. spodnie i sweterek dawno kupione? ;)

    OdpowiedzUsuń