turning 22

Świętowałam cały tydzień. Niby mam licencjat... :P Ale brak organizacji spowodował, że oficjalnie posiadówy były dwie ;) Jedna w Katowicach, druga w Częstochowie.
Prezenty? Same najlepsze! SPA, uzupełnienie szafy, trochę sportu, coś dla ucha, coś dla ciała.
Dziękuję wszystkim, którzy wtedy byli, są, będą i pamiętali :) :*

Zdjęcia z Katowickiego posiedzenia są tak oszałamiająco wyraźne i jest ich tak oszałamiająco dużo, że wrzucam aż tyle :P Jeśli chodzi o zdjęcia z posiadówy domowej to dziękuję Kamili za zdjęcia, Twoje oko jest warte miliony monet :) / panikami.blogspot.com

PS. Opóźnienie z klasą. Robienie posta bez prawie 2 miesięcznego opóźnienia wręcz nie ma sensu, czyż nie? :]
Zaiste.

1 komentarz: